Oddział Leczenia Otyłości

Odchudzanie

O tym, co robić, by chudnąć skutecznie rozmawiamy z Ryszardem Wieremiejem, trenerem osobistym i rehabilitantem z Oddziału Leczenia Otyłości Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie. Pracuje pan z pacjentami na turnusach odchudzających. Co, pana zdaniem, w walce z nadwagą sprawia ludziom najwięcej trudności?

Na każdym etapie kuracji co innego. Bardzo trudny jest moment po zrzuceniu kilku pierwszych kilogramów. Wątroba wówczas ciężko pracuje, musi „przerobić” duże ilości kwasu mlekowego i  pirogronowego. Pacjenci czują się zmęczeni, osłabieni, bolą ich mięśnie. Energii dodadzą masaże, sauna. Uważamy te zabiegi za bardzo ważne, dlatego znalazły się one u nas w podstawowym  pakiecie.

A także dieta, konsultacje lekarskie, spotkania z psychologiem, dużo ruchu, głównie w terenie…

Tak, bo z badań wynika, że ludzie na świeżym powietrzu są w stanie o 20 proc. dłużej ćwiczyć niż w sali – zwłaszcza w grupie. Jeśli powiem komuś, by pospacerował samotnie przez 15 minut, to on  chodzi z zegarkiem w ręku i wróci po kwadransie. A gdy wybieram się z grupą do lasu i mówię, że kto chce, może po 15 minutach zakończyć spacer, to nigdy nikogo takiego nie ma, zawsze chodzimy dłużej. Ludzie nie zauważają wtedy, jak im czas mija, dobrze się ze sobą czują.

Czyli grupa pomaga w chudnięciu?

Tak, bo jeden na drugiego oddziałuje swoim postępowaniem. Wielu ludzi doskonale wie, co należy zrobić, by schudnąć, ale są wygodni. Przyjmują postawę: „Zróbcie coś ze mną, bym był/a szczupły/a”. A jak widzą, że ktoś przerywa pogawędkę z nimi, bo idzie uprawiać nordic walking, a ktoś inny idzie na bieżnię, to myślą: „A może i ja pójdę?”. Poza tym zbiorowość oznacza: „Nie jestem sam/a ze swoim problemem”.

 
Co jeszcze wpływa na skuteczność kuracji?

Uświadomienie sobie, że otyłość to nie angina, po wyleczeniu której można wrócić do starych nawyków, ale że to proces przywracania zdrowego stylu życia na stałe! Trzeba jeść 5 posiłków dziennie w równych odstępach czasu i nie opuszczać śniadań, spać minimum 6 godzin na dobę i dużo się ruszać. Ważne jest, by nie nastawiać się na określony efekt, np. „w dwa tygodnie zrzucę 8 kg”, tylko skupić na kształtowaniu nowych, zdrowych nawyków. Bez odpowiedniej motywacji jest to trudne.

A jaka jest ta odpowiednia?

Trzeba chcieć schudnąć dla samego siebie. Bardzo dobre efekty osiągają osoby starsze, które walczą z nadwagą, bo boją się niedołężności. Gorzej jest z pacjentami, którzy starają się wyszczupleć,
bo sądzą, że dzięki temu ktoś ich bardziej pokocha, albo pragną ładnie wyglądać na jakimś balu. Wystarczy wyobrazić sobie, że w trakcie takiej imprezy zostanie wygaszone światło i już zapał mija. Dobra motywacja pomoże przejść przez kryzysy, a gubienie kilogramów zawsze jest trudne.

Jak pan mobilizuje pacjentów?

Podchodzę do nich psychologicznie. Czasem chwalę, innym razem przygadam. Kiedyś opornej pacjentce powiedziałem: „Pani to na pewno nie schudnie!” Zacięła się, by udowodnić, że nie mam racji i zaczęła ćwiczyć. Niektórym przeszkadza poczucie niskiej wartości. Podczas robienia pomiarów po pierwszym etapie odchudzania pewna pacjentka załamała się, że ona, ćwicząc, zrzuciła tylko kilo, a dwóch panów, którzy nie chodzili na treningi, ponad 4. Powiedziałem jej: „Zdradzę pani, że oni panią oszukali. Nie schudli ani kilograma!” Nabrała wiatru w żagle. Wiele osób po pewnym czasie zaczyna być od ruchu uzależniona. Dzięki niemu lepiej się czują. Mówią mi, że nie wyobrażają sobie już życia np. bez nordic walkingu. Bardzo mnie to cieszy. 

 

Dwutygodniowe turnusy odchudzające Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie są bardzo atrakcyjne cenowo. Kosztują tylko 1800 zł, a koszt obejmuje opiekę wszystkich  specjalistów, zabiegi, wykłady, dietę, treningi, noclegi, pełne wyżywienie, i in.

Leave Comment